Niestety, obie służby mają równie archaiczny sposób komunikacji — z mojej strony idzie e-mail z pełnym opisem sytuacji + zdjęcie, a z drugiej strony wezwanie do osobistego stawienia się i pieczołowite przeklepywanie opisu zdarzenia (nb. podziwiam każdorazowo fakt, że kopiuj&wklej nie działa).
Smutne, bo nawet lokalnie pozostając w zgodzie z odgórnymi przepisami w obu przypadkach można to zorganizować tak, aby oszczędzić czas obu stronom — poczynając od wystawienia formularza zgłoszenia na stronie www.
Policja o tyle gorzej wypada, iż podaje nieprawidłowy adres e-mail (zawiadomienie w końcu wysłałem na odkopany adres dyżurnego), a z drugiej strony niestety jest pobłażliwa. Mi tymczasem chodzi o porządek w mieście, a nie organizowanie szkółek niedzielnych, które będą po raz wtóry organizowały repetytorium z zakresu prawa drogowego. I mimo, iż w obu służbach spotkałem się z sympatycznymi osobami, odniosłem raczej wrażenie, iż Straż Miejska stara się rozwiązać problem, natomiast Policja stara się nie mieć problemu.
Minimalnie, ale wolę kontakt ze Strażą Miejską.
Cóż… jeżeli chcemy zaoszczędzić sobie mitręgi, w przypadku zgłaszania wykroczenia lub przestępstwa, zapomnijmy o tym, że mamy internet, tylko na dzień dobry od razu odwiedźmy daną komendę (Straż Miejska — ul. Grudziądzka 157, Policja, ruch drogowy — ul. Dziewulskiego 1). Składamy wtedy zeznania, kiedy nam to pasuje, a nie wtedy kiedy przypadek zadecyduje.
I dla porządku — z okazji bycia świadkiem, obie służby wymagają dowodu osobistego, danych personalnych, miejsca zatrudnienia, a Policja dodatkowo oświadczenia o dotychczasowej niekaralności.
No comments:
Post a Comment