Friday, September 30, 2011

30: Brak działania przynosi owoce

Polska jest krajem w małym stopniu obywatelskim -- mamy inżynierów, lekarzy, sportowców, kasjerki, hutników, itd. ale nie mamy obywateli. Nie mamy, bo "nie chce mi się", nie mamy, bo "to i tak nic nie da". Pierwsze wyznanie jest szczere, drugie jest tylko wymówką -- działanie przynosi efekty, ale brak działania także. Można się przekonać o tym w krajach byłego Związku Sowieckiego -- te kraje w jeszcze większym stopniu niż Polska cierpią na zanik postaw obywatelskich. I jak zawsze w takich przypadkach kontrolę przejmują najgorsze szumowiny, a chamstwo święci swoje tryumfy -- bo cwaniakom i prostakom, o dziwo, zawsze się chce.


My jeszcze (!) nie mamy problemu z kierowcami jeżdzącymi masowo po chodnikach, ale możemy mieć jeśli nadal będziemy tak pasywni jak do tej pory. Sprawy nie rozwiążą grupki kilku aktywnych osób.

O porządek we własnym mieście, we własnym kraju zadbać musimy MY WSZYSCY. Nikt inny bowiem za nas tego nie zrobi -- jeżeli tego nie zrobimy tak jak ogród zarasta chwastami, tak swoją biernością w końcu zdegradujemy i miasta i cały kraj do poziomu śmietnika. W którym nikomu nie będzie się dobrze żyło, ale na który wszyscy zasłużyli.

Ładne, można pozazdrościć, ale samo się nie zrobiło:

Thursday, September 15, 2011

15: Teraz JOW!

  Można tylko pozazdrościć demokratycznym krajom, gdzie obywatele wybierają bezpośrednio parlamentarzystów, a nie całe partie. W Polsce mamy partiokrację (a nie demokrację) i w efekcie dana posłanka, czy poseł czuje się przede wszystkim odpowiedzialna wobec prezesa partii, a nie swoich wyborców. W końcu poprzez polski tygiel wyborczy, nie wiadomo, kto ją wybrał, ale wiadomo bardzo dokładnie kto ją umieścił na liście wyborczej.
    Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, to oczywiście jedynie krok na drodze budowy cywilizowanego demokratycznego państwa, ale krok bardzo ważny. To od nich bowiem zależy "jakość" polityków, a od polityków -- kształt państwa. Chociażby w takim aspekcie, czy będziemy żyli w zdrowych miastach, czy marketo-fabrykach.


  Bez rewolucji, chciałbym Państwu zaproponować z okazji wyborów akcję "Teraz JOW", której celem jest przypomnienie politykom o JOW-ach. Nie wymaga właściwie żadnego zaangażowania!