Ulica Podgórna. Odcinek od ul. Wiązowej do ul. Grudziądzkiej (wg Google Maps odległość ok. 380 m). Zadanie -- położenie nowej nawierzchni. Czas wykonania? Detal, 9-10 miesięcy.
Wycięto "przy okazji" drzewa (z perspektywy zdjęcia po lewej stronie), czarny asfalt to jest to. Nie zająknięto się nawet o ścieżce rowerowej, nie mówiąc już o zmianach bardziej strukturalnych, jak zmianie Podgórnej i Lelewela w ulice jednokierunkowe (co sensownie harmonizowałoby z ulicą Kościuszki), dzięki czemu obie ulice zostałyby uspokojone.
Tyle czasu i raptem na chodnikach jest nowa kostka, a na ulicy nowy asfalt. WOW! Dla perspektywy, jak można wyczytać na Wikipedii, 150 lat temu, budując odcinek kolei do Przełęczy Ticlio (na wysokości ponad 4km nad poziomem morza) przebito 62 tunele o łącznej długości 6 km (z czego najdłuższy tunel w litej skale o długości 1.2km), wybudowano 30 mostów i wiaduktów. W czasie porównywalnym do czasu MZD. I to wszystko bez komórek, ciepłych obiadków żony, dojazdu do pracy samochodem, ciężarówek transportujących materiały. Dzieło polskiego inżyniera Ernesta Malinowskiego.
A wiedzą Państwo czego jeszcze nie mieli "drogowcy" w Peru? Toruńskiego MZD.
Ale nie problem największy w gamoniowatości MZD (czy jak to określić), problem w tym, że co 4 lata Torunianie mają możliwość skończenia z tą amatorszczyzną, i co 4 lata (mimo narzekań) twardo decydują, że jakość usług świadczonych przez MZD jest super. Super! No to jak super, to super... budujmy dalej.
No comments:
Post a Comment