Bo po co cokolwiek planować i robić dobrze za pierwszym razem, skoro można kłaść lachę, przebudowywać w kółko ulice co kilka lat a mieszkańcy i tak będą bić brawo, że wyprzedzamy Bangladesz (choć to ostatnio nie jest takie pewne, bodajże Kenia nam już depcze po piętach).
Ale żeby tam to była ostatnia modernizacja…
wejście do szkoły podstawowej nr 7
Bezmózgi z toruńskiego MZD podzieliły chodnik na chodnik i drogę rowerową (w Toruniu tylko samochodzikom przybywa). No po prostu szał. Teraz dzieci beztrosko będą wpadać pod jadące rowery, bo “misiu się oczko odkleiło” i nie zakapował na czas, że należy wbudować barierkę ochronną.
Ale co to dla nas — świeżo wykonany chodnik i drogę się skuje, barierki wkopie, w prasie napisze się o jakże słusznej korekcie i będzie gites.
Pan płaci… Pani płaci… My płacimy… To są nasze pieniądze proszę pana…
Pozwólmy więc wygrywać nadal wybory naszemu kieszonkowemu Gierkowi, który obstawia urzędy takimi fachowcami, a nadal będziemy słono płacić projektantom, których zaskoczyło istnienie szkoły po drodze.